Latem nawet najstaranniej wykonany makijaż po kilku godzinach może zmienić się z ozdoby w rozmazaną maskę. Jednak niewiele kobiet jest dość pewnych siebie, by dobrze czuć się bez grama podkładu na twarzy lub z niepomalowanymi rzęsami. Każda z nas chce coś zamaskować, więc niechętnie rezygnujemy z makijażu nawet podczas upałów. Jak jednak sprawić, by dodać sobie nim uroku zamiast się oszpecić? Oczywiście używając odpowiednich kosmetyków!
Świeć tylko przykładem, postaw na krem matujący
Kiedy za oknem panują wysokie temperatury, warto rozważyć wymianę tradycyjnego kremu pod makijaż na krem matujący. W ten sposób zapewniamy sobie dodatkowe godziny bez nieestetycznego błyszczenia się cery. Trzeba jednak zwrócić uwagę na to, by krem był równocześnie nawilżający – tylko na dobrze nawilżonej cerze makijaż będzie trzymał się naprawdę długo.
Baza to podstawa
By kosmetyki nie spływały, można zaopatrzyć kosmetyczkę w bazę pod makijaż, a jeśli chcemy dodatkowo podkreślać oko, także bazę pod cienie. Pozwolą one na utrwalenie make upu, a przy okazji optycznie wygładzą skórę. Odpowiednia baza musi być jednak lekka i nie powinna zawierać silikonów – tylko takie produkty sprawdzą się na co dzień i nie obciążą zbytecznie skóry.
Podkład – tak czy nie?
Tak, ale tylko lekki, o bardzo płynnej konsystencji. Taki kosmetyk pozwoli na uniknięcie warzenia się makijażu, nie będzie się zbierał w nieestetyczne grudki na twarzy. Ciężkie, mocno kryjące podkłady warto zostawić na zimę. Jeśli nie mamy na twarzy wiele do ukrycia, warto zamiast podkładu sięgnąć po krem BB. Ma on jeszcze lżejszą formułę, która będzie idealnie sprawdzać się w ciepłe, letnie dni.
Miękkim kredkom stanowcze nie
Miękkie kredki mają to do siebie, że szybko się rozmazują. W trzydziestostopniowym upale ten proces rozpocznie się jeszcze szybciej, a przecież żadna z nas nie chce pokazywać światu oka pandy. Dlatego jeśli nie chcemy rezygnować z dodatkowego podkreślenia oka, warto zamienić kredki na eyelinery o żelowej konsystencji. Takie produkty są dużo trwalsze i nie wymagają częstych poprawek. Dzięki nim możemy chodzić spokojne o nasz wygląd nawet przez wiele godzin.
Tusz do rzęs? Zależy jaki
Niewiele z nas chętnie rezygnuje z tego kosmetyku. Lubimy podkreślać długość i skręt naszych rzęs. By jednak tusz znajdował się rzeczywiście na rzęsach zamiast na delikatnej skórze pod oczami, można zdecydować się na produkt wodoodporny. Takie tusze, w przeciwieństwie do ich niewodoodpornych odpowiedników, nie są robione na bazie wody, lecz oleistych wosków roślinnych, silikonów, olejów mineralnych lub naturalnych polimerów. Dlatego też nie rozmazują się one pod wpływem wody i możemy ich bezpiecznie używać nawet na basenie czy nad morzem. Dodatkowo mają tę zaletę, że posiadają właściwości pielęgnacyjne i łatwo się rozprowadzają.
Na specjalne okazje – spray
Bywają takie okazje, kiedy wyjątkowo zależy nam na trwałości makijażu. Na wieczorne wyjście czy dużą uroczystość możemy też zdecydować się na spray utrwalający makijaż. Jeśli po nałożeniu kosmetyków spryskamy nim twarz, możemy cieszyć się nieskazitelnym make upem przez wiele godzin. Takie kosmetyki mogą się jednak okazać za ciężkie dla naszej skóry, dlatego poleca się stosować je jedynie na specjalne okazje.
0 komentarzy