Według dużego badania przeprowadzonego wśród 400 kobiet w Stanach Zjednoczonych, prawie 6 na 10 kobiet przyznaje, że przynajmniej raz w życiu sfałszowało orgazm … A prawie co dziesiąta twierdzi, że zawsze to robi! Niektóre są bardzo dobrymi aktorkami: pamiętamy mityczną scenę filmu Kiedy Harry spotyka Sally, gdzie w zatłoczonej restauracji Meg Ryan demonstruje bardzo głośno Billy’emu Crystalowi, że intensywność odczuwanej przyjemności może go zwieść.
Ale jaki jest sens symulacji? Czy może to być korzystne dla pary? A wręcz przeciwnie, szkodliwe dla relacji i życia seksualnego pary? W rzeczywistości zależy to od kontekstu i intencji.
Oto nakazy i zakazy symulowania:
Nie: Symuluj, aby nie denerwować swojego partnera
Wśród powodów, dla których kobiety symulują orgazm, jest, że nie chcą denerwować i martwić swojego partnera. Ale w tym przypadku naśladowanie przyjemności, gdy czujesz, że nic nie może przynieść efektu odwrotnego do zamierzonego: wysyłasz niewłaściwą wiadomość do partnera i każesz im wierzyć, że to, co robią, jest dla ciebie przyjemne.
W rezultacie nie zdają sobie sprawy, że być może chciałbyś, aby poruszyli się inaczej, dotknęli cię inaczej lub że potrzebowałbyś więcej gry wstępnej przed penetracją. Komunikowanie się o tym, co lubisz i czego nie robisz, z uczciwością pozostaje kluczowe w intymnym związku, a symulowanie może wyraźnie rozmazywać komunikację seksualną.
Nie: Symuluj, aby zakończyć stosunek
Podobnie, symulowanie tylko po to, aby to zakończyć stosunek, uniemożliwia Twojemu partnerowi stwierdzenie, że ci się nie podoba, i uniemożliwia wam obu sprawienie, że następnym razem będzie wam przyjemniej.
Prawdą jest, że nie zawsze jest łatwo o tym mówić, a strach przed zranieniem drugiej osoby czasami powstrzymuje nas od mówienia szczerze. Jednak mówienie prawdy jest najlepszym sposobem na to, aby te chwile były chwilami wspólnej intymności i przyjemności dla was obojga i chwilami, na które tylko czekacie.
Tak: Symuluj w trakcie pieszczot
Z drugiej strony, nieznaczne wzmocnienie efektu pieszczot, pocałunków i uderzeń przez jęki nieco głośniejsze lub przyspieszenie oddechu może stać się niewypowiedzianym językiem, który poprowadzi twojego partnera.
Bycie bardziej ekspresyjnym może dać im cenny wgląd w to, co lubisz, bez konieczności umieszczania w nim słów. I, wisienka na torcie, to również stawia Cię w nastroju: sprawia, że twoja reakcja seksualna staje się bardziej głośna, co sprawia, że jesteś w trybie erotycznym, a tym samym zwiększa twoje podniecenie. I to twojego partnera. Win-win!
Ostatecznie symulowanie nie jest ani dobre, ani złe. Zależy to zasadniczo od intencji. Najważniejsze jest to, że nie zaniedbujesz swojej przyjemności. Nie musisz czuć się winny, że nie osiągasz kulminacji podczas seksu ze swoim partnerem. Twoja droga do przyjemności jest twoją własnością i masz prawo o nią poprosić. A jeśli symulowanie jest sposobem na wyrażenie tego, co lubisz i czego chcesz, jęcz!
0 komentarzy