Szerokość, kolor i kształt brwi powinnyśmy dobierać przede wszystkim do kształtu naszej twarzy, typu urody i preferowanego stylu w makijażu. Każda z nas chce jednak przy tym wyglądać modnie! Na szczęście wśród rozwiązań najbardziej na topie jest mnóstwo opcji i każda z nas może wybrać z nich taką, która będzie do niej idealnie pasować. Jakie kształty i sposoby podkreślania brwi są obecnie najmodniejsze?
Postaw na naturalność!
W tym sezonie nadal modne są nieregulowane brwi o naturalnym kształcie. Teraz idziemy jednak o krok dalej i stawiamy też na naturalny kolor. Brwi możemy pozostawić całkowicie bez makijażu, co na pewno spodoba się wszystkim minimalistkom i tym paniom, które niechętnie spędzają czas na dopracowywaniu make-upu przed lustrem. Jeśli jednak decydujemy się na pozostawienie brwi w naturalnej formie, warto podkreślić makijażem inny element – na przykład powieki. Nasycone cienie do powiek w połączeniu z tego typu brwiami stworzą świetną, nieco vintagową stylizację.
Boy Brow – nieład jest w modzie
Jeśli wolimy jednak, by nasze brwi były nieco podkreślone, warto zdecydować się na chłopięcy nieład. Jak osiągnąć taki efekt? To całkiem proste – wystarczy dobra pomada do brwi. Za jej pomocą usztywniamy włoski i układamy je w taki sposób, by tworzyły coś w rodzaju zorganizowanego nieporządku. Możemy nieco zaczesać brwi pod górę, by nadać im objętości i sprawić, że będą wydawały się nieposkromione. Warto wybrać do takiej stylizacji pomadę, która nieco przyciemni brwi – optymalny rezultat osiągniemy, jeśli zastosujemy kosmetyk, który sprawi, że będą one o dwa tony ciemniejsze niż naturalnie.
Odwracamy kolory
Długo w modzie było idealne dopasowywanie koloru brwi do włosów, by efekt był maksymalnie naturalny. Tym razem jednak możemy też postawić na niedopasowanie. Blondynki mogą przyciemniać brwi o dwa czy trzy tony, natomiast brunetki rozjaśniać włoski! Jasne, niemal niewidoczne brwi przy ciemnych włosach także są hitem sezonu.
A może microshading?
Na topie jest także ostatnio technika makijażu, utrzymującego się przez kilka lat, czyli microshading. Zastąpił on popularny w ostatnich latach microblading, polegający na tatuowaniu cienkich włosków, by zagęścić linię brwi. W microshadingu zamiast kreseczek tatuuje się niewielkie kropki, które sprawiają, że włoski wydają się grubsze, a brwi pełniejsze, ale przy tym całkowicie naturalne.
0 komentarzy