Eleganckie kwadraty, wygodne migdałki, drapieżne szpice – niezależnie od tego, który kształt chcemy nadać swoim paznokciom, potrzebujemy do tego odpowiedniego pilniczka. Takiego, który byłby wygodny w użyciu, skuteczny, ale też przede wszystkim dobry dla paznokci. Macie już swojego faworyta? Jeśli nie, podpowiadamy, jak wybrać taki, w którym z miejsca się zakochacie!
Rodzaje pilniczków, czyli jaki mamy wybór?
Zacznijmy od podstaw, czyli tego, z jakiego materiału powinien być wykonany nasz pilniczek. Do wyboru mamy trzy podstawowe rodzaje: pilniczki metalowe, papierowe i szklane. Te pierwsze jeszcze niedawno były u szczytu popularności i nie da się ukryć, że mają one wiele zalet. Przede wszystkim są bardzo trwałe. Nie psują się, nie zużywają, nie łamią – jeśli zdecydujecie się na produkt metalowy, może więc zapomnieć o kupowaniu kolejnego pilniczka na lata. Zastanawiacie się, gdzie tu haczyk? Otóż specjaliści ostrzegają, że metalowe urządzenia to te, które najbardziej niszczą delikatne paznokcie. Ten typ pilniczka jest więc dobry dla Was, tylko jeśli macie naprawdę twardą i mocną płytkę paznokcia.
W tej chwili najpopularniejsze są pilniczki papierowe. Tych spokojnie można używać nawet przy słabych paznokciach – są stosunkowo delikatne i nie powinny powodować żadnych problemów z płytką. Są też bardzo tanie, dlatego to one najszybciej znikają z drogeryjnych półek. Jeśli jednak decydujecie się na papierowy produkt, liczcie się z tym, że szybko wyruszycie na poszukiwania nowego pilniczka – ich trwałość jest znacznie mniejsza niż ich metalowych odpowiedników.
Trzecim typem dostępnym na rynku są pilniczki szklane. To obecnie najłagodniejsze i jednocześnie najprecyzyjniejsze produkty do piłowania paznokci, więc idealnie sprawdzają się nawet w przypadku bardzo słabych i łamliwych paznokci. Nadają się jednak głównie do nadawania kształtu, skracanie paznokci przy ich pomocy to bardzo żmudny proces. Są trwalsze o pilniczków papierowych, jednak nie niezniszczalne – trzeba obchodzić się z nimi bardzo delikatnie, bo łatwo mogą pękać.
O co chodzi z ziarnistością?
Często słyszy się też o ziarnistości pilniczka. O czym właściwie nam ona mówi? I czy lepsza jest większa czy mniejsza ziarnistość? To zależy przede wszystkim od tego, do czego zamierzamy danego pilniczka używać. Ziarnistość to po prostu liczba ziarenek na centymetr kwadratowy pilniczka. Im więcej takich ziarenek przypada na ten obszar, tym łagodniej działa urządzenie. Do piłowania naturalnych paznokci najlepiej nadaje się pilnik średnioziarnisty. Ma on gradację na poziomie 100-180, co pozwala nadać kształt paznokciom, nie niszcząc przy tym płytki. Można też za jego pomocą modelować akryle i żele.
Pilnik gruboziarnisty – o gradacji 80-100 to praktycznie papier ścierny. Dlatego pod żadnym pozorem nie należy stosować go na naturalnych paznokciach. Jest on używany głównie przez specjalistów z dużym doświadczeniem i to i tak jedynie do ściągania tipsów. Pilnik drobnoziarnisty ma gradację 240-500, więc jest bardzo łagodny. Nadaje się do nadawania kształtu bardzo miękkim paznokciom, a w przypadku twardych – do ostatecznej obróbki. Można też delikatnie przypiłować nim żele i akryle. Ostatni z dostępnych modeli to typowa polerka. Ziarnistość tego urządzenia sięga od 600 do nawet 3000. Służy głównie do wyrównywania płytki i jej matowienia.
Wiecie już, jaki pilniczek będzie dla Was najodpowiedniejszy? Teraz pozostaje tylko dobrać kształt. Nie ma on jednak większego znaczenia dla paznokcia i najlepiej wybrać go według własnych upodobań.
0 komentarzy