Ludzie od stuleci przekonują się o niezwykłej mocy perfum. Mogą wpływać one na samopoczucie i emocje, uwodzić, kusić i odurzać. Mówią też wiele na temat osoby, która ich używa. Christian Dior zwykł twierdzić, że „zapach perfum kobiety mówi o niej więcej niż jej charakter pisma”. Choć mogłoby się wydawać, że są po prostu luksusowym dodatkiem, wartość branży perfumeryjnej jest wyceniana na kilkanaście miliardów dolarów! Jednak kiedy zaczyna się historia zapachów?
Wonności dla bogów
Nazwa perfumy pochodzi od francuskiego par fumée „przez dym”. Nawiązuje ona do pierwotnej, religijnej ich funkcji. Od najdawniejszych czasów na ołtarzach płonęły zioła uznawane za magiczne i żywica, których zapach wraz z dymem miał docierać do bogów i zapewniać ludziom ich przychylność. W starożytnym Egipcie używano wonności także podczas ceremoniałów pogrzebowych, co wiązało się z wiarą w ich nadprzyrodzoną moc, która w jakiś sposób miała pomóc zmarłemu w przejściu na nową drogę. Były one tworzone przez kapłanów, którym receptury miał zdradzać sam bóg mądrości Toth. Miały one jednak w tym kraju również całkowicie świecką funkcję. Egipcjanki na swoich perukach nosiły stożki z pomadami, które topiły się od temperatury ciała i rozsiewały dookoła piękne zapachy.
Rozkwit perfumiarstwa
Grecy wierzyli, że perfumy stworzyła Afrodyta, a ludzie zyskali przepis na nie od jednej z nimf, która nieopatrznie zdradziła sekret bogini. Używali oni zapachów w łaźniach, gdzie namaszczali nimi ciała po kąpieli. Do prawdziwego rozkwitu starożytnego perfumiarstwa doprowadzili jednak dopiero Rzymianie. Rozkochali się w zapachach tak bardzo, że skłonni byli perfumować wszystko. Ich zapędy sięgały tak daleko, że wonnościami skrapiane były nawet przedmioty użytkowe i… zwierzęta.
Woda Królowej Węgier
Za pierwsze nowożytne perfumy, których receptura podobna jest do dzisiejszych perfum, uważa się Wodę Królowej Węgier. Wbrew nazwie zawdzięczamy je nie Węgierce, lecz Polce. Zostały one stworzone dla Elżbiety Łokietkówny, córki polskiego króla Władysława Łokietka. W skład ich receptury miały wchodzić rozmaryn i tymianek w spirytusie. Według późniejszych zapisków do ich tworzenia używano także lawendy, mięty, szałwii, majeranku, kwiatu pomarańczy i cytryny. Zapach zyskał popularność w całej Europie i był synonimem luksusu przez wiele stuleci.
Zapachy na dworze francuskim
W perfumach gustowali też wielcy francuscy władcy. Katarzyna Medycejska sprowadziła na dwór królewski najlepszych perfumiarzy na świecie i ponoć tak bała się ujawnienia stworzonych przez nich receptur, że pozwalała je przenosić tylko podziemnymi korytarzami. Równie wielką miłością do perfum pałał słynny Król Słońce – Ludwik XIV, który używał ich, by ukryć przykry zapach spowodowany nieumytym ciałem. Jak łatwo się domyślić, efekt nie został osiągnięty, jednak same perfumy zyskały ogromną popularność, która sprawiła, że do dziś Francja nazywana jest światową stolicą perfum.
Początki współczesnego perfumiarstwa
Jednym z najbardziej przełomowych momentów w perfumeryjnej historii było wynalezienie wody kolońskiej w XVIII wieku. Jej twórcą był Włoch Giovanni Marino Farina, który stworzył je w niemieckiej Kolonii, od której pochodzi nazwa słynnego zapachu. XIX wiek był już tylko ukoronowaniem historii perfum. Wtedy to niesamowicie rozwinęła się chemia, co dało początek pierwszym wielkim wytwórniom zapachów.
Dziś branża perfumeryjna rozwija się niezwykle prężnie. Perfumiarze pracujący dla największych światowych marek prześcigają się w pomysłach, by stworzyć coraz oryginalniejsze i piękniejsze zapachy. Tysiąclecia tradycji jednak wciąż owocują. Najlepszym przykładem tego może być udana próba odwzorowania receptury Wody Królowej Węgier podjęta przez firmę Pollena-Aroma po 700 latach od jej powstania.
0 komentarzy